Śpiewnik uniwersalny
Kiedyś prowadziłem regularny papierowy śpiewnik - miało to miejsce jeszcze
w czasach liceum. Wtedy rozpoczęła się moja przygoda z gitarą. Grałem w duecie
z kolegą, głównie poezję śpiewaną - repertuar raczej klasyczny, a więc Stare
Dobre Małżeństwo i Wolną Grupę Bukowinę.
Ów papierowy śpiewnik mam do dzisiaj; pomimo intensywnego użytkowania nadal
trzyma się dzielnie (opłaciło się fachowe podejście przy jego tworzeniu -
"utwardziłem" go dodatkowymi okładkami z twardego kartonu i oprawiłem w skórę).
Bardzo szybko śpiewnik ów stał się jedną z cenniejszych rzeczy jakie się przy
sobie miało; uczucie to zapewne nie jest Wam obce :)
Spory czas temu wpadł mi do głowy pomysł śpiewnika, o który nie trzeba się bać.
Składniki : skoroszyt A5, foliowe koszulki, teksty przechowywane w postaci
cyfrowej, które można poprawiać dowolną ilość razy, drukować, zmieniać kolejność,
dowolnie organizować działy, wreszcie - bez najmniejszego kłopotu czy żalu serca
można kartkę czy dwie wypiąć i komuś dać, a po powrocie do domu wydrukować
właśnie udostępnione komuś teksty i mieć nadal kompletny śpiewnik. Również
zagubienie czy też zamoczenie śpiewnika, np. podczas wywrotki na jeziorze
nie będzie juz niczym strasznym. Wystarczy kupić za paręnaście złociszy
kolejny skoroszyt, koszulki i wydrukować teksty.
Ponieważ od pewnego czasu ponownie mam z muzyką styczność, temat powrócił.
Wszystko co tu można znaleźć to znane mi teksty, zarówno te poważniejsze jak i te
humorystyczne lub nawet niecenzuralne; cel jest jeden - mozliwość wydrukowania ich
i wpięcia do skoroszytu.
Zapraszam.
|